ładowanie...
Relacja Pani Eugeni
Relacja Pani Eugeni Przyprowadziła przyjaciela
#dobrasztela #senior #przyjaciel #zlecenie #nieporozumienie

Witajcie nazywam się Eugenia, jako opiekunka pracuję 7 lat i chciałam opowiedzieć co mi się przydarzyło na poprzednim zleceniu

 

09 października 2023

Do opieki jeżdżę średnio 6 razy do roku, to miało być zlecenie takie samo jak każde inne. Pojechałam do wioski Mittenwald w Bawarii, naprawdę urocze miejsce. Opiekować miałam się 75- letnim Panem Wilhelmem. Zlecenie było w pięknym domu, w którym mieszkała też córka seniora wraz z rodziną. Senior za wszelką cenę chciał zwracać na siebie uwagę i wszystko musiało się kręcić wokół niego w każdej kwestii, nawet o wyjście do toalety musiałam się pytać.

Przyzwyczaiłam się do pracy daleko od domu, ale wyjazd i rozłąka z bliskimi zawsze jest trudna. Tak się złożyło, że akurat w tej miejscowości pracował też mój dobry przyjaciel. Po miesiącu na zleceniu w moim wolnym czasie postanowiłam się z nim umówić i spytałam córki seniora czy mógłby mnie odwiedzić. Nie miała nic przeciwko jeśli to odbędzie się podczas mojej przerwy, czyli po obiedzie kiedy senior ma drzemkę. Tak więc umówiłam się ze Zbigniewem na czwartkowe popołudnie.

Tak jak to było ustalone, Zbigniew mnie odwiedził. Senior wiedział o tym, że ma przyjść i już od rana  marudził i był nie do zniesienia, ale w końcu poszedł się położyć. Wypiliśmy ze Zbigniewem kawę i rozmawialiśmy przez chwilę kiedy nagle zauważyłam, że Senior wyszedł z Sypialni i opadł na kanapę i przewrócił laską wszystko co było na stole,  podbiegliśmy szybko ze Zbigniewem, który próbował podnieść Wilhelma, a senior zaczął wrzeszczeć, że Zbigniew to złodziej, który go bije.

W mgnieniu oka przybiegła córka i patrząc na leżącego ojca dostała furii po krzykach ojca, wyrzuciła Wilhelma za drzwi, a mi kazała pakować swoje rzeczy i wynosić się z jej domu, ona nie będzie tolerować kryminalistów, którzy biją seniora. Próbowałam jej wytłumaczyć, że taka sytuacja nie miała miejsca, ponieważ senior aż zanosił się płaczem, i wrzeszczał przeraźliwie że go biją i ukradli mu jego emeryturę.

Po pół godziny tych jęków odpuściłam sobie tłumaczenie, spakowałam się zadzwoniłam do agencji z wyjaśnieniem jak wygląda sytuacja i poprosiłam o transport do domu.

 

Zobacz inne artykuły
Relacja Pani Zosi
Relacja Pani Zosi
Przejdź
Relacja Pani Renaty
Relacja Pani Renaty
Przejdź
Relacja Pani Maryli
Relacja Pani Maryli
Przejdź
Relacja Pani Gosi
Relacja Pani Gosi
Przejdź
Zmiana języka