ładowanie...
Relacja Pani Urszuli
Relacja Pani Urszuli wypadek na prywatnej szteli
Brak tagów

Witam, mam na imię Urszula, mam 61 lat. Chciałam Wam opowiedzieć moją historię i prosić o radę, bo może ktoś też był w takiej sytuacji.

21 października 2022

Witam, mam na imię Urszula, mam 61 lat. Chciałam Wam opowiedzieć moją historię i prosić o radę, bo może ktoś też był w takiej sytuacji.

30 lat pracuję już w opiece, jeździłam przez agencje pracy, nigdy z niczym nie miała problemów pomimo paru cięższych sztel.

Ostatnio wyjechałam na prywatną sztele bez żadnej umowy. Namówiła mnie znajoma, która też jeździ w ten sposób. Powiedziała, że można zarobić lepsze pieniądze.

Zdecydowałam się wyjechać, znajoma pomogła mi w znalezieniu oferty. Rodzina była sympatyczna, ale bardziej zajmowałam się domem niż opieką.

Zdeklarowałam się, że pomogę skosić podopiecznemu trawę i to był błąd. Wyciągnął jakąś starą kosiarkę, po godzinie koszenia coś strzeliło w kosiarce i poczułam ból w nodze. Ostrze wbiło mi się do nogi, okropnie krwawiłam.

Dziadek zadzwonił po pogotowie. Ja pracowałam na czarno, nie miałam żadnego ubezpieczenia.

W szpitalu zszyli mi nogę i opatrzyli, ale okazało się, że mam do zapłaty ogromne pieniądze za szpital!!!

Rodzina się wyparła, co mam teraz robić. Powiedzieli, że mam wracać do polski, ale kto zapłaci za moje leczenie. Czy ktoś miał podobną sytuacje?

Pozdrawiam, Ula.

 

*zachowana oryginalna pisownia
*zdjęcia poglądowe
 
Więcej relacji ze sztel znajdziecie tutaj:  https://www.dobrasztela.pl/kacik-opiekunki/aktualnosci/okiem-opiekunki
Swoje historie możecie wysyłać nam na redakcja@dobrasztela.pl
Zobacz inne artykuły
Relacja Pani Celiny
Relacja Pani Celiny
Przejdź
Relacja Pani Bogny
Relacja Pani Bogny
Przejdź
Relacja Pani Halinki
Relacja Pani Halinki
Przejdź
Relacja Pani Wiesławy
Relacja Pani Wiesławy
Przejdź
Zmiana języka